Archiwum luty 2010


BiznesWomen
28 lutego 2010, 22:56

Rozmyślań etap 1.0.

Co zrobić żeby się nie narobić a ZAROBIĆ??? Do tego pierwotnego i wciąż (niestety) retorycznego pytania dodaję kolejną część: Co zrobić (...) i poczuć satysfakcję?!

Ot masz ci babo placki, czyli konkurs na najbardziej odjechany i opłacalny zawód lub biznes:)

Moja Top Lista:

1. Naprawiacz złamanych serc

2. Cmentarz dla zwierząt (wtajemniczeni wiedzą kto jest autorem):P

3. Tester najdroższych aut świata

4. Plantacja muchomorów

5. Wydłużacz czasu

6. ...

Dopisujecie swoje pomysły najbardziej potrzebnych i przynoszących zyski zawodów i biznesów. Następnie zrobimy głosowanie na facebooków, która profesja zdobędzie najwięcej fanów, ta zostanie nominowana do otrzymania dotacji z Uni Europejskiej na rozkręcenie biznesu!

It works:)

 

sobotnie popołudnie
27 lutego 2010, 16:05

Jak przeciętny Polak spędza sobotę? Tak, tak je śniadanie w łóżku potem sprząta mieszkanie. Ze względu na mój czysty patriotyzm ja również w ten sposób rozpoczęłam wolny dzień:) W czystym mieszkanku z pełnym żołądkiem zaczynam sobotnie popłudnie...hmmm

Muszę przyznać, że pisanie o niczym jest prawdziwą sztuką:) A ja z każdym dniem poznaje ją bardziej i głębiej. Dziś jest dzień bez weny twórczej, w mojej głowie siedzi chochlik burząc moje myśli. Chaos i nieporządek rządzą. Jedynym rozwiązanie jest długi spacer na świeżym powietrzu, pośród drzew. Ideałem byłby spacer z psem, ale trzeba mieć psa:/ W tym miejscu pozdrawiam Maxa:*

co w trawie piszczy?
26 lutego 2010, 13:30

Co w trawie piszczy czyli kilka informacji, co słychać na Ochocie?Smile Otóż jest piękna pogoda 5 stopni, lekki wiaterek muska nam policzki, słonko mieni się we włosach, ptaków śpiew otula uszy, jednym słowem WIOSNA. Ludzie idzie wiosna, czujecie???Głupie pytanie, bo każdy ją czuje:) Zresztą nie ma co się dziwić po przeszywających mrozach każda ludzka (i nie tylko) istota pragnie, wręcz pożąda wiosny!! Ba dla mnie mogłoby być już lato, jak szaleć to szaleć:))73

Koniec zabawy w pogodynkę. Na Ochocie od października zamiast kina Ochota mamy, uwaga...ta dam: Och-Teatr! Nowa scena Warszawy zrealizowana jest dzięki inicjatywie fundacji Krystyny Jandy na rzecz kultury, pod kierownictwem Marii Seweryn. Niedługo się tam wybiorę i opowiem jak było i co będzie:)

 

Tatarak - sens istnienia
25 lutego 2010, 15:02

A może trochę kultury? Dokładnie chodzi mi film Tatarak z Krystyną Jandą w reżyserii Andrzeja Wajdy. Chociaż film jest już od prawie roku (premiera światowa - 03.02.2009) to obejrzałam go całkiem niedawno. Zachwycił mnie a jednocześnie zasmucił, a może skłonił do refleksji nad śmiercią i życiem ogólnie. Tatarak to opowieść o dojrzałej kobiecie znudzonej prozą dnia codziennego, która nieoczekiwanie przez znajomość z młodym mężczyzną (mógłby być jej synem) przypomina sobie czym jest miłość również fizyczna. Sceny w pustym pokoju z Krystyną Jandą, która opowiada o własnej prawdziwej historii, chorobie i śmierci męża są bardzo klimatyczne i poruszające. Tragiczna śmierć młodego chłopaka każe zastanowić się nad własnym życiem, które jest tak ulotne...Polecam dla uświadomienia sobie co naprawdę dla nas się liczy!

zaświtało
24 lutego 2010, 23:15

Mam dylemat! Zastanawiam się nad istotą bloga i pamiętnika. Mam wrażenie, że trochę się pogubiłam. Ale zacznę od początku. Jak tylko zaczęłam pisać bloga, mało tego jak tylko ten pomysł zrodził mi się w głowie (wtajemniczeni wiedzą skąd pojawił się on w mojej rozczochranej:) pomyślałam, że po prostu będę pisać o tym, co mi silna na język przyniesie, czy realniej palec wystuka na klawiaturze. Wszystko było jasne, dzień za dniem mijał a mój blog powiększał się o codzienne przemyślenia, aż do tej pory, kiedy to olśniło mnie...czy ja nie pomyliłam bloga z pamiętnikiem??? czy blog nie powinien być tematyczny? hmmm...