tęsknota...
15 marca 2010, 00:30
Kolejny raz na tym blogu, będę was zasmucała...a może przyczyniała się do skłonienia was do myślenia nad istotnymi sprawami, które w szalonym biegu dnia codziennego są prawie niezauważalne. Wolę tę drugą opcję...
Tytuł mojej dzisiejszej notki to: tęsknota. Tak, właśnie tęsknimy zawsze i wszędzie, do kogoś, do czegoś...ja tęsknie do wielu rzeczy, które już nie powrócą, dlatego mój nastrój i mój wpis są ponure i smutne. To jest takie banalne i proste, że sama teraz zastanawiam się co ja pisze w ogóle, nic nie ma składu i ładu, ale to właśnie odzwierciedla całą mnie teraz - bez ładu i składu. Chaos
Dodaj komentarz